Duże znaczenie ma CO2 dla rozpuszczania wapnia w morzu. Wody powierzchniowe, których zawartość CO2 pozostaje w równowadze z powietrzem zalegającym nad morzem, są wysycone wapniem, tym bardziej im woda jest cieplejsza. W wodach równikowych wysycenie wapniem dochodzić może do 300% normalnego. Tam też w największej ilości i rozmaitości występują organizmy gromadzące w ciele wapń, wytwarzające piękne szkielety i muszle, oraz inne utwory wapienne swej działalności życiowej, np. rafy koralowe. W wodach głębszych sprzyjających dysocjacji kwasu węglowego pod wpływem wzmagającego się ciśnienia hydrostatycznego rozpuszczalność wapnia wzmaga się i to sprawia, że np. osady wapienne, jak muł otwornicowy lub pteropodowy, już jako takie nie występują, poczynając od 4000 m w głąb. Powstają tylko nierozpuszczalne osady uzupełnione opadami kosmicznymi lub wulkanicznymi tworzącymi glinkę czerwoną, zalegającą na największych głębinach oceanicznych. W niektórych fiordach Norwegii ? dolinach lodowcowego pochodzenia, od morza oddzielonych podwodnymi progami, a w jeszcze większej skali w głębinach Morza Czarnego, oddzielonego od Morza śródziemnego płytkim Morzem Marmara, gromadzą się duże ilości butwiejącej materii organicznej, zużyty więc zostaje całkowity zapas tlenu i tworzy się siarkowodór. W tych rejonach powstaje osobliwe środowisko azoiczne, pozbawione życia zwierzęcego, zasiedlone jedynie przez mikroorganizmy ? bakterie gnilne i siarkowe mineralizujące materię organiczna wyzwalającą H2S. W porównaniu do wielkich przestrzeni wód oceanicznych poruszanych przez najrozmaitsze siły napędowe morza, wód dobrze przemieszanych i natlenionych, są to miejsca raczej wyjątkowe.